W imię dawnej miłości porzuciłam męża i 2 dzieci. Wcale tego nie żałuję. Czekałam na to 25 lat
Marta przez 25 lat prowadziła spokojne życie u boku męża i wychowywała dwójkę dzieci. Jednak pewnego dnia zrobiła coś, co wstrząsnęło całą rodziną. Wszystko przez list, który przyszedł pocztą…
W jednej chwili zburzyła dotychczasowy porządek. W imię miłości sprzed lat porzuciła dom, dzieci i męża. To, co wydarzyło się potem, zaskoczyło nawet ją samą…
Powrót do przeszłości
Marta wiodła życie, które z zewnątrz mogło wydawać się idealne. Mąż Marek – odpowiedzialny, pracowity, ale od lat zimny i pochłonięty karierą. Dzieci – dorastające nastolatki, które coraz bardziej oddalały się od niej. I ona – w cieniu, cicha, zrezygnowana. Aż pewnego dnia poczta przyniosła list. Nadawcą był Adam, pierwsza miłość Marty, której ślad urwał się ćwierć wieku temu.
Serce zabiło jej mocniej, kiedy zobaczyła znajome pismo. Adam pisał, że wraca do Polski i chciałby ją zobaczyć. „Nie przestawałem o tobie myśleć” – te słowa odbijały się echem w głowie Marty przez kolejne dni. Wiedziała, że spotkanie z nim może wszystko zmienić, ale ciekawość była silniejsza.
Spotkanie, które wszystko wywróciło
Marta skłamała mężowi, że wyjeżdża na konferencję, a w rzeczywistości pojechała do miasta, gdzie Adam wynajął mieszkanie. Gdy tylko go zobaczyła, wspomnienia uderzyły z całą mocą. Nadal był tym samym czarującym mężczyzną, choć czas odcisnął na nim swoje piętno. Adam opowiedział jej o swoim rozwodzie, o tym, jak żałował, że nie walczył o nią wtedy, gdy ich miłość była świeża i pełna pasji.
– „Marto, wróć do mnie. Nie mamy już dwudziestu lat, ale mamy czas, by to naprawić” – powiedział, trzymając ją za rękę. Jej serce było rozdarte, ale jednocześnie… już zdecydowane.
Burza w domu
Kiedy wróciła, Marek od razu wyczuł, że coś jest nie tak. Próbował dociec prawdy, ale Marta była nieugięta. W końcu, podczas jednej z kłótni, wykrzyczała:
– „Nie kocham cię już! Nigdy tak naprawdę nie kochałam. To Adam był moim życiem, a ty tylko kompromisem.”
Dzieci były świadkami tej awantury. Starszy syn wściekły wybiegł z domu, a młodsza córka zapłakana schowała się w pokoju. Marek patrzył na nią z mieszaniną bólu i pogardy.
– „Myślisz, że Adam cię uszczęśliwi? On cię zostawił raz, zostawi i teraz” – wykrzyczał. Ale Marta nie słuchała. Spakowała walizkę i tego samego wieczoru opuściła dom.
Nowe życie
Z Adamem zamieszkała w maleńkim mieszkaniu, z dala od rodzinnych stron. Na początku czuła euforię – wreszcie była wolna, wreszcie mogła być sobą. Adam obsypywał ją uwagą, a wspólne chwile przypominały dawne czasy. Ale sielanka nie trwała długo.
Adam okazał się zupełnie inny, niż zapamiętała. Był przygnębiony, zmęczony życiem, a jego nadzieje na powrót do dawnych uczuć szybko ulotniły się. W końcu, podczas jednej z rozmów, wyznał:
– „Marto, myślałem, że nasza miłość pokona czas. Ale widzę, że oboje nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi.”
Marta spojrzała na niego z niedowierzaniem. Czyżby popełniła największy błąd swojego życia? Ale zamiast żałować, poczuła ulgę. Przestała żyć wspomnieniami. Wreszcie zrozumiała, że to nie Adam ani Marek byli problemem – to ona przez całe życie nie wiedziała, czego naprawdę chce.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.